Ostatni w ligowej tabeli Orzeł, podejmował na własnym boisku wicelidera rozgrywek. Naturalnym faworytem spotkania był zespół z Kaniowa, sensacyjnie jednak to Orzeł schodził z boiska z kompletem oczek.
W pierwszej połowie gry zespół trenera Malchara zaskoczył rywali i w 20 minucie po rzucie karnym. wykonywanym przez Michała Osierdę. prowadził jedną bramką. Druga połowa rozpoczęła się od czerwonej kartki Wojciecha Czulaka z Przełomu i goście radzić sobie musieli w osłabieniu.
Przewagę jednego gracza wykorzystali gospodarze i po pięciu minutach. po drugim celnym uderzeniu Michała Osierdy. prowadzili dwoma bramkami. Rozpędzeni gospodarze w 56 minucie pokonali Twardowskiego po raz trzeci i sytuacja wicelidera stała się beznadziejna. W końcówce meczu bramkę dla gości zdobył wprowadzony w drugiej połowie gry Józef Fluder, punkty w komplecie jednak pozostały w Kozach.
Pomimo porażki Przełom jest w tabeli drugi, Orzeł zmniejszył dystans dzielący go od miejsc zagrożonych spadkiem, pomimo tego wciąż jest w tabeli ostatni.
Foto; A. Grabski
http://www.beskidzkapilka.pl/index.php?mod=news&news=5830