„PORĄBKA NA KOLANACH!!!”
LKS „ORZEŁ” KOZY 6-2 LKS „Zapora” Porąbka (5:1)
1:0 Furczyk 9′
2:0 Honkisz 13′
3:0 Honkisz 18′
4:0 Honkisz 25′
5:1 Furczyk 40′
6:1 Honkisz 56′ (karny)
Polakowski-J.Handzlik(74’Piechowicz),Niewiedział,Żurek,Bryzek-Sikora,A.Handzlik,Honkisz,Pieczora-Furczyk,Obracaj
Nasi juniorzy zrewanżowali się wszystkim kibicom i działaczom za ostatnie niepowodzenia efektownym zwycięstwem w prestiżowym i derbowym meczu z Zaporą Porąbka. Nasz zespół w pierwszej połowie zdemolował rywala strzelając mu pięć pięknych bramek. Po przerwie nasi zawodnicy zmniejszyli tempo szanując siły w upale, który panował w rozgrywanym w samo południe meczu, bo gdyby nie to wynik byłby znacznie okazały bowiem różnica pomiędzy zespołami na korzyść Kozian była widoczna przez całe spotkanie. Strzelanie rozpoczął nasz najskuteczniejszy gracz Adrian Furczyk, który skorzystał z błędu bramkarza i spokojnie wpakował piłkę do siatki. Nie minęły cztery minuty i zabawę z obrońcami rozpoczął Tomasz Honkisz, który efektowną akcję zakończył bramką na 2-0. Gospodarzom od tego momentu grało się swobodnie i po kolejnych pięciu minutach znów nasz kapitan nie dał szans bramkarzowi z Porąbki. To jednak nie koniec popisów Honkisza, który w 12 minut skompletował Hat-Tric strzelając mocno i efektownie na 4-0. W międzyczasie mieliśmy jeszcze przynajmniej dwie świetne akcję, w tym minimalnie niecelny lob Furczyka. Goście pierwszy strzał oddali w 30 minucie po rzucie rożnym zdobywając bramkę na 4-1. Ta bramka podrażniła gospodarzy i po fantastycznej akcji Furczyka było 5-1, nasz zawodnik przyjął piłkę wybitą przez bramkarza w okolicach połowy boiska, odwrócił się ośmieszył dwóch defensorów i w techniczny sposób w krótki róg ustalił wynik do przerwy na 5-1. W drugiej połowie gospodarze znów mocno rozpoczęli najpierw dwa razy gości ratował bramkarz a następnie uciekli się do dwóch fauli w polu karnym, pierwszego karnego wykorzystał Honkisz trafiając już czwarty raz w tym meczu, drugiego w wykonaniu Honkisza obronił jednak bramkarz z Porąbki. Od 70 minuty nasi zawodnicy obniżyli tempo akcji czego efektem była druga bramka dla Porąbki, w końcówce jeszcze Furczyk trafił w słupek i wynik już się nie zmienił. To był bardzo dobry mecz w wykonaniu naszych juniorów, rządziliśmy w środku pola gdzie przeciwnicy z naszym byłym zawodnikiem na czele byli totalnie bezradni. Ta wygrana zapewniła nam 7 miejsce w tabeli bez względu na wynik ostatniego meczu z BKS-em Bielsko-Biała.
„WYGRANA NA MIARĘ ZŁOTA?!”
APN GKS TYCHY 3-4 LKS „GIMNAZJUM-ORZEŁ” KOZY (2:0)
2:1 Polakowski 44′
3:2 Polakowski 55′
3:3 Furczyk 60′
3:4 Polakowski 78′
Brzezicki-Rozmus,Loranc,Honkisz,Pieczora-Skrudlik,Polakowski,Furczyk,Glos-Goliasz,Przała
Wspaniałe zwycięstwo drużyny Trampkarzy na stadionie w Tychach. To co wydawało się nieprawdopodobne po pierwszej połowie stało się faktem. Nasi chłopcy w ogromnym skwarze pokonali naprawdę świetnego rywala APN GKS Tychy 4-3 w dramatycznych okolicznościach. Mecz dość niespodziewanie rozpoczął się od trzech świetnych akcji naszej drużyny, we wszystkich sytuacjach jednak doskonale ustawiał się bramkarz miejscowych. W 14 minucie powinniśmy mieć karnego, Goliasz znakomicie wszedł w pole karne i kiedy był sam przed bramkarzem został podcięty – gwizdek sędziego znalazł się w jego ustach ale milczał, po chwili protestów sędzia gwizdną ale …. wycofał ewidentną sytuację przed pole karne. Ta sytuacja odwróciła losy meczu i gospodarze przejęli inicjatywę, po zbyt krótkim wybiciu Loranca w 20 minucie gracz miejscowych dograł piłkę do partnera, który z bliska dał gospodarzą prowadzenie. Zawodnicy GKS-u poszli za ciosem i kolejna akcja pozwoliła im podwyższyć stan rywalizacji na 2-0, wtedy to wysuniętego Brzezickiego z dystansu zaskoczył zawodnik z Tych strzałem pod poprzeczkę. Do końca pierwszej połowy nie potrafiliśmy się otrząsnąć i dopiero przerwa okazała się dla nas zbawienna. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, zmieniliśmy ustawienie i na efekty nie trzeba było długo czekać. Znakomity w tym meczu Polakowski przeprowadził akcję w swoim stylu i precyzyjnym strzałem z 25 metrów dał na nadzieje w 44 minucie. Ta bramka sprawiła że gospodarze zostali zepchnięci do defensywy ale chwila nieuwagi kosztowała nas bardzo wiele, po stałym fragmencie gry znów nasi obrońcy wybijali piłkę za krótko, nabijali siebie wzajemnie, aż ta trafiła na 11 metr gdzie stał zawodnik gospodarzy i sprytnie uderzył na naszą bramkę, z tym strzałem poradził sobie nasz bramkarz ale wobec dobitki z 3 metrów był bezradny. Wydawało się, że jest po meczu ale dwie minuty po straconej bramce piękna akcja Goliasza z Polakowskim przyniosła nam bramkę kontaktową, Goliasz zagrał wydawało się za mocno wyrzucając w bok pola karnego Polakowskiego, jednak ten atomowo, bez zastanowienia, z konta oddał fantastyczny strzał i znów byliśmy w grze. Ataki naszej drużyny po drugiej bramce sunęły jeden za drugim i pięć minut po bramce Polakowskiego w zamieszaniu pod bramkowym przypomniał nam o sobie Furczyk, który z podobną siłą jak Polakowski pod samą poprzeczkę z 7 metrów doprowadził do stanu 3:3. Wynik remisowy traktowaliśmy z szacunkiem, ponownie stawiając na ostrożną grę w defensywie, mecz się wyrównał i kiedy wydawało się, że drużyny podzielą się punktami po faulu na Glosie w okolicach środka boiska mieliśmy rzut wolny. Furczyk dośrodkował niezwykle dokładnie piłka spadła tuż za skaczącymi do niej obrońcami gdzie czekał nasz bohater tego meczu Polakowski, uderzył z pół obrotu pod poprzeczkę z 6 metrów i to w co naprawdę chyba sami nie wierzyliśmy gdy było 2-0 a następnie 3-1 stało się faktem. Na koniec należy podziękować chłopakom za wielką wiarę w zwycięstwo i niesamowitą determinację w dążeniu do celu. Drużyna zajmuje 2 miejsce mając tyle punktów co lider, pozostał nam jeden mecz, który musimy wygrać i jeśli inne wyniki będą pomyślne być może wygramy tą bardzo ciekawą, będącą na wysokim poziomie ligę.